niedziela, 13 maja 2012

Rozdział 2.

Obudziłam się na łóżku z ostrym kacem, bodajże w pokoju Zayna !? Nie wiedziałam co się tamtejszej nocy stało..Zdradziłam Billa ? ! W sumie.. miałam to w poważaniu gdzieś. Zawsze jak mi na czymś zależało, spierdolił to. Nigdy nie potrafił mnie kochać, nigdy nie było dobrze. Wszystko zawalał a później przychodził i przepraszał, ulegałam. Wzruszyłam się tym. Poleciała mi łza. Może problem tkwi we mnie ?  Zza myśleń wyrwał mnie Zayn idący z tacą płatkami owsianymi, kawą, owocami. Zobaczył moją twarz zakrytą rękami, zdecydowanie się zaniepokoił.
- Przyniosłem ci śniadanie, Co się stało ? - powiedział zaniepokojony.
- Nic.. niechcący się uderzyłam. Nic się nie stało, dziękuje za śniadanie. Pójdę do łazienki. -  Powiedziałam na poczekaniu i pobiegłam do łazienki. Skłamałam, bo co miałam powiedzieć ? Wiedziałam, przynajmniej domyślałam się że Zayn coś do mnie czuje, nie chciałam go ranić. Bardzo mi na nim zależy, może też coś do niego czuje ? Nie ! Moim chłopakiem jest Bill.. Sama już nie wiedziałam co robić, przerastało mnie to. Rozpłakałam się. Siedziałam w tej łazience dobre 10 minut. Otarłam łzy, spięłam włosy w kok i  wyszłam po śniadanie, po czym zeszłam na dół do chłopaków i dziewczyn.
- Co dzisiaj robimy ? - Powiedział Louis patrząc się na Angie.
- Nie wiem.. Może zostaniemy w domu ? - Powiedziała angie podgryzając wargę.
- Eeee. Ten tego.. A wy mówicie to do nas wszystkich czy do was ? - Wtrącił Liam.
- Jakbyś nie wiedział - powiedział skołowany Louis. Po czym puścił oczko do Liama i udał się z Angie na piętro.
- No to zostaliśmy w 6 !- Powiedział Zayn.
- Eee.. no nie wiem.. zamierzaliśmy z Harrym na jakieś piwo wyskoczyć .. - powiedział Liam, szturchając przy tym loczka.
- No .. my też mamy plany.. Chcemy z Patricią wyskoczyć do jakiegoś kina... no wiecie.. SAMI. - powiedział stanowczo Niall całując Patricie w czoło.
- No to zostaliśmy w 2 ! Widze że nie masz humoru.. może pójdziemy do Wesołego Miasteczka ? Co ty na to ? - powiedział pytająco Zayn .
- W sumie.. okej .. Pójde się przebrać. Poczekasz ? - powiedziałam uciekając na góre do szafy. Wybrałam jakiś luźny zestaw.. KLIK . Nie malowałam się. Bo i po co.. miałam jakieś przeczucie że znowu będę płakać. Związałam tylko włosy w luźny kok i zeszłam na dół.
- Pięknie wyglądasz, zresztą jak zawsze.. - powiedział zawstydzony Zayn.
- haha, dziękuje. słodki jesteś. Idziemy ? - powiedziałam, biorąc go za rękę. Wsiedliśmy do limuzyny. Pogadaliśmy, napiliśmy się szampana. Jak zawsze w jego towarzystwie czułam się konfortowo  i bezpiecznie. Kompletnie inaczej niż z Billem. Przyjechaliśmy na miejsce. Poszliśmy na rollecastera, gdzie musiałam przytulać sie do Zayna. Nie powiem, czułam się bardzo dobrze. Poszliśmy jeszcze na pare kolejek, zjedliśmy troche waty cukrowej, lodów, bawiliśmy się jak małe dzieci i zbliżyliśmy się bardzo do siebie. Gdy tak szliśmy  za rękę do kawiarenki obok.. nagle wyszedł Bill !?
- Ty s-suko .. wiedziałem że się puszczasz, że mnie  zdradzasz.. jesteś zwykłą zdzirą !- krzyczał  przewalając mnie na ziemie.
- AAaaałaa ! Chyba - s-skręciłam kostkę ! - krzyczałam zapłakana.
- Dobrze ci tak suko ! - krzyczał. Zayn z nadmiaru emocji uderzył pięścią Billa w twarz. Ten wpadł w kałuże tamując krwawienie.
- Jeszcze się zobaczymy ! - Krzyczał. Zayn próbował jakoś znieczulić ból lecz nie pomogło. Wziął mnie na ręce  i poszedł ze mną do lekarza.
- Spokojnie, spokojnie już dobrze. Jesteś bezpieczna. - Mówił całując mnie w czoło. I rzeczywiście, czułam że nic mi nie grozi, ale nie mogłam przestać płakać to stało się zbyt szybko. Kochałam go . . Zayn mnie uspakajał, i zanim się spostrzegłam byliśmy już na miejscu. Położył mnie na małym łóżku operacyjnym, po czym przyszła pielęgniarka by to obejrzeć.
- Nie jest źle .. widzę że krew jest zatamowana, Pani chłopak dał sobie radę. Tylko nałożę bandaż i gotowe !
- to nie jest mój ..
- Dziękuje bardzo za uznanie - przerwał mi Zayn.
- I.. Gotowe ! Proszę uważać. Za tydzień powinno się zagoić..
- Dziękujemy bardzo - powiedział Zayn otwierając mi przy tym drzwi.Szliśmy w ciszy.. pomału dotarło do mnie to co się stało.. Byliśmy już na miejscu, nikogo jeszcze nie było w domu, więc pobiegłam, o ile to można tak nazwać, do swojego pokoju. Nie jadłam, nie piłam, nie chodziłam do łazienki, z nikim nie rozmawiałam. Wmawiałam sobie że to moja wina. Że go kochałam. Nie powinnam trzymać Zayna za rękę gdy mam chłopaka.. Przez zamknięte drzwi mojego pokoju słyszałam szepty
- I jak z nią ?
- Nadal nic, nie wychodzi, nie rozmawia z nikim. Nic.
Jedyne co robiłam, to leżałam i płakałam. W końcu o 0:30 postanowiłam  wziąźć kąmpiel, odświeżyć się. W moich drzwiach zastałam Zayna.
- To moja wina, przepraszam.
- Twoja wina niby czemu ? Moja, ja zdupiłam. Nie powinnam.. Jestem suką. - użalałam się nad sobą.Chwyciłąm za paczkę chusteczek.
- Eeeej, mała. Nie mów tak. Jesteś niesamowita. To winna tego dupka nie doceniał cię . - mówił Zayn, a jego oczy świeciły jak dwa  nie oszlifowane brylanty.
- Serio tak myślisz ? - Powiedziałam ocierając łzy. W pewnym momencie.. nasze wargi zbliżyły się do siebie..
- Przepraszam Zayn.. Nie powinnam. - powiedziałam, uciekając do łazienki. Niedawno zerwał ze mną chłopak a ja juz całuje się z innym ?! I to było tak cudownie .. Boże Mary ! mówiłam do siebie..
- Mary ? Dobrze się czujesz ? O 01:00 nad ranem płaczesz w łazience ? - powiedziała ziewająca Patricia.
- Co się stało ?
- Bo wiesz że zerwałam z Billem.. -  zaczełam i wyjaśniłam jej wszystko od początku. Patricia słuchała mnie uważnie.
- No i tak to właśnie wygląda.. - powiedziałam szlochając.
- No to dobrze. .
- Jak dobrze ?!
- No dobrze że się zbliżyłaś do Zayna, i rzuciłaś tego dupka. Wreszcie ! Z tego i tak nic dobrego nie było, a Zayn, było widać  że mu się podobasz. Nie chciał być tylko twoim przyjacielem. Tylko ty, jedyna tego nie zauważałaś. Nie odtrącaj go i nie wiń samej siebie. - Powiedziała, po czym wyszła. Zamierzałam otrzeć łzy i przebrać się. Po tym zeszłam na dół, gdzie chciałam przeprosić Zayna.. Lecz przerwała mi Angie z Louisem.
- JEDZIEMY DO LAS VEGAAAAAAAAAAAAAAAAAS !
- CO !? - wykrzyknęliśmy wszyscy.
- NO tak, tak. Przyda nam się chwila relaksu, przemyśleń, szaleństwa.
- E, pomyśleliście o tym że wszędzie są wasze fanki ? Nie przeżyjemy. - Powiedziała Patricia.
- Oj tam. Wasze walizki już spakowane.. także tego. Ruszamy, bez ociągania się. Albo oddawać 10 tys za bilet plus hotel.. ee no trochę jest .
- Już wole oddać kasę. - Mruknęłam pod nosem. jechaliśmy dwoma oddzielnymi samochodami. W jednym my z Patricią i Angie, a w drugim chłopcy.
- Kto wpadł na taki durny pomysł - wypaliłam.
- Ja. Pozatym przyda się to nam wszystkim. Ty powinnaś zbliżyć się do Zayna po tym wszystkim, potrzebujesz kogoś takiego, a Patricia z Niallem powinni pomyśleć o dziecku. - powiedziała z powagą Angie.
- hahahahaha, przepraszam że co !?  Mam dopiero 17 lat, nie myślę o macierzyństwie. Niallowi też się nie śpieszy. Pozatym, jak bym dała sobie z tyloma fankami. Rozszarpały by mnie. Mary zamknij się - powiedziała ledwo powstrzymując śmiech.
- Hahahahhaa, nie mogę. Sorry.
- A ty Mary, Jak ? Robiliście COŚ z Zaynem ?
- E, że what !? CO ?sorry nie będę o tym mówić, haha - powiedziałam wkurzona.
- Hhahahahahahahhahahahahahahahahhahahaa.
- Haha śmieszne .. - powiedziałam, zakładając słuchawki i włączając muzykę na full i przy tym olewając te dwie idiotki.
- Aah, dwie debilki, ale i tak je kocham - pomyślałam. Angie z Patricią jeszcze coś plotkowały, śmiały się. A ja powoli usypiałam ..

_____________________________________________________________________


HAHAHAHAHAHAHAHAHHAHAAHHAA. THE END XDDD. HAHAHAHA.

13 komentarzy:

  1. aaa Mary <333
    znasz moje zdanie ;P
    zajebiście :3

    OdpowiedzUsuń
  2. :D <3 Kocham, kocham , kocham ;3 Świetnie piszesz, jestem bardzo ciekawa dlaczego ciągu. ps: ładny wygląd ;)

    Zapraszam do mnie na 10 rozdział. Zostawisz komentarz ? ;] http://music-is-my-life-forever.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje :3. i .. dziękuje :)

      Zajrzę, i zostawie ślad :)

      Usuń
  3. super! :D
    zapraszam http://onedirectionohyea.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  5. Dużo tego "hahaha" ;P Ale rozdział super! Już nielubie Billa! Co za kretyn jak on mugł?! A Mary i Zayn świetnie do siebie pasują. Patricia + Niall, Angie + Louis... dużo coś tych par ;D Strasznie mi żal Mary że ja tak potraktowano. No ale w sumie to dobrze skoro im sie nieukładało.
    Przy okazji wbij na mojego bloga! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuje :). No, wiem, wiem troche ich jest, ale już nie długo : p

      Usuń
  6. Fajny blog, fajny rozdział i podoba mi się jak piszesz, to na pewno ! :)
    I obiecuję, że będę wpadać, bo zainteresowałaś mnie i to bardzo. ;)
    pozdrawiam i zapraszam do mnie ! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje bardzo ! :) .
      Jutro nowa notka.
      Zajrzę napewno :)

      Usuń
  7. super ! :) zapraszam: http://is-true-love-just-once-in-a-lifetime.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje ! Myślę ze jutro następny :)).

      Oczywiście zajrzę :3

      Usuń